Marsz Śledzia odbędzie się w tym roku już po raz dziewiętnasty. Warto stać się chociaż obserwatorem tej imprezy. 17 sierpnia 2019 w sobotę stu śmiałków wyruszy w prawie 10-kilometrową trasę „po wodzie” z Kuźnicy do Rewy. Ten odcinek można pokonać na piechotę dzięki pasowi mielizn. Przepłynąć trzeba jedynie 900-metrowy fragment, gdzie przekopano łachy, by umożliwić żeglugę. W legendach przekazywanych z dziada pradziada są opowieści o misjonarzach, którzy przechodzili po wodzie do miejscowości położonych na Półwyspie Helskim, robiąc tym samym niesamowite wrażenie na miejscowych mieszkańcach. Starsi mieszkańcy Półwyspu opowiadają czasami, jak to przez zatokę chodzili na skróty na drugi brzeg do kościoła.

XIX Marsz Śledzia odbędzie się w sobotę 17 sierpnia 2019 roku (termin zapasowy to niedziela 18.08.2019). Jak zwykle w marszu weźmie udział max. 100 śmiałków w kategoriach: Nowicjusz, Weteran, Ratownik. Utrzymujemy również w mocy zwyczaj 10 miejsc „last minute” do wzięcia w dniu imprezy. Impreza odbywa się pod honorowym patronatem Wójta Gminy Kosakowo Marcina Majek. Wszelkie informacje o imprezie znaleźć można na stronie internetowej: www.marszsledzia.pl.

Program marszu

08.00 – Otwarcie biura startowego – rozpoczęcie przyjmowania zgłoszeń z dla osób z grupy Last Minute, potwierdzanie obecności uczestników na liście startowej,
09.30 – Zamknięcie biura startowego
10.00 – Odprawa uczestników marszu, podział na grupy i przydział ratownika, sprawdzenie ekwipunku, uroczyste otwarcie marszu.
10.30 – Start – wejście do wód Zatoki Puckiej
12.30 – 14.00 – Postój, posiłek regeneracyjny, pasowanie na śledzia
15.00 – 16.00 – Wyjście w Rewie, posiłek regeneracyjny, uroczyste zakończenie marszu pod krzyżem u nasady szpyrku, wręczenie odznak i dyplomów

Marsz nie jest wyścigiem a imprezą rekreacyjno-sportową i składa się z czterech etapów:

Etap 1 – „wiary” – wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 700 metrach zaczynamy płynąć – przed nami widać tylko wodę…. Wierzymy, że zaraz znowu będziemy mieli grunt pod stopami choć nic na to nie wskazuje.
Etap 2 – „syndrom Mojżesza” – idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na przez środek Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, „mając mur z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie osobliwości natury oraz możemy zobaczyć wystające na tym odcinku wraki, w tym wrak okrętu podwodnego ORP Kujawiak.
Etap 3 -„próby” – każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu.
Etap 4 – „byle do brzegu” – Ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. „głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). Pokonamy ten odcinek w wodzie ciągnieni na linie za kutrem rybackim (po 10 os. na każdy kuter) lub na pokładach łodzi. W edycjach extreme (jesień, zima i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie.
Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce u nasady „Szpyrku” Rewskiego pod krzyżem z kotwic.