„To zwykłe domki letniskowe, a nie lecznica dla chorych na koronawirusa – stwierdził nadzór budowlany i postawił szlaban na dalsze prace przy słynnym już na całą Polskę tak zwanym osiedlu covidowym nad samym brzegiem Bałtyku” – czytamy w artykule pod relacją TVN z dnia 5 lipca 2021 r. 

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/mechelinki-covidowe-osiedle-do-rozbiorki-decyzja-nadzoru-budowlanego,1067673.html

Po 10 miesiącach nieustannej walki wójta gminy Kosakowo o przywrócenie do stanu pierwotnego malowniczego terenu w Mechelinkach nad samym brzegiem morza, zdewastowanego przez powstające nielegalnie osiedle domków rzekomo mających służyć walce z koronawirusem, w końcu nastąpił przełom w sprawie. Postanowieniem z dnia 5 lipca 2021 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wstrzymał roboty budowlane 10 prawie już ukończonych budynków

Niecały rok trwała batalia, by nadzór budowlany dostrzegł, że powstaje w tym miejscu zabudowa mająca prawdopodobnie funkcję domków letniskowych, a nie izolatorium dla chorych na koronawirusa czy też ozdrowieńców. 

Teren inwestycji stanowi enklawę położoną w otulinie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego,  w obszarze pasa ochronnego brzegu morskiego, w strefie ochrony konserwatorskiej, na obszarze strefy ochrony ekspozycji zespołu ruralistycznego wsi Mechelinki, a przede wszystkim na obszarze szczególnego zagrożenia powodzią. Obowiązują tu również ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (Uchwała nr XXXII/69/2012 Rady Gminy Kosakowo z dnia 26 września 2012 r.), zgodnie z którym teren ten oznaczony jest symbolem 71.ZE – teren zieleni nieurządzonej z zakazem zabudowy.

Wójt gminy wystosował szereg pism w tej sprawie. W pierwszej kolejności złożył doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Pucku, która ostatecznie okazała się największym sprzymierzeńcem gminy w tej sprawie. Pozostałe pisma przesłano do PINB w Pucku i  Starosty Puckiego. Wójt zwrócił się również do Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, Wojewody Pomorskiego, Wód Polskich, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, Urzędu Morskiego, Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, a także do Ministra Rozwoju, który już w zeszłym roku, gdy inwestycja w Mechelinkach dopiero zaczęła powstawać, wydał komunikat, w którym jasno określił, że powoływanie się na art. 12 tzw. „ustawy o przeciwdziałaniu COVID-19” pozwalający ominąć przepisy m.in. prawa budowlanego i planu miejscowego, dopuszczalne jest w wyjątkowych przypadkach, wymagających szczegółowego uzasadnienia i wskazania właściwej podstawy realizowanej inwestycji.

Inwestycja w Mechelinkach przez prawie rok była kontynuowana bez wymaganego prawem pozwolenia na budowę, pozwolenia wodnoprawnego i innych. W grudniu zeszłego roku dzięki Wojewódzkiemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego nadzór budowlany w Pucku zobligowany został do ponownego rozpatrzenia sprawy, a dopiero w lipcu br. wójtowi gminy Kosakowo udało się przy pomocy Prokuratury Rejonowej w Pucku oraz mediów doprowadzić do zmiany stanowiska PINB, co daje realne szanse na właściwe zakończenie tej sprawy w zgodzie z obowiązującymi przepisami.

Czekamy teraz na rozstrzygnięcie o nakazie rozbiórki i przywróceniu tego malowniczego terenu do stanu sprzed budowy, co będzie niebywale trudne. Środowisko naturalne doznało znacznego uszczerbku, a wiele siedlisk bytujących tam organizmów prawdopodobnie zostało zniszczonych.