W Mechelinkach pojawiła się nowa kładka łącząca pływający pomost z brzegiem. To udogodnienie, które pozwoli przejść suchą nogą na wodę. Co ważne, będą z niej mogli korzystać nie tylko członkowie stowarzyszeń, ale wszyscy mieszkańcy oraz turyści.

Zakasali rękawy i wzięli się do pracy. Motorowodniacy ze stowarzyszenia Nasze Mechelinki podczas swojego wolnego czasu przez blisko tydzień budowali kładkę, która ma pomóc bezpiecznie i wygodnie przejść z brzegu na pływający pomost. Prace ruszyły w poniedziałek 27 czerwca br., a z kładki składającej się z metalowej konstrukcji i drewnianego pokładu pokrytego antykorozyjną farbą, można już korzystać. Okazuje się, że było na nią duże zapotrzebowanie.

Kładka była potrzebna i jest udostępniona do użytku dla wszystkich, ale przede wszystkim dla tych dzieci, które korzystają z zajęć, po to, żeby mogły swobodnie i suchą noga przejść z lądu na molo, a następnie bezpiecznie korzystać ze sprzętu pływającego. Podobnie, jak pomost pływający, który powstał głównie dla prężnie działających w Mechelinkach stowarzyszeń, ale jest do dyspozycji i mieszkańców i turystów – wyjaśnia Roman Stefanowski, prezes stowarzyszenia Nasze Mechelinki.

Inicjatywa usprawniająca połączenie lądu i morza powstała przy współpracy i wsparcia stowarzyszenia Nasze Mechelinki, wójta gminy Kosakowo oraz sołectwa Mechelinki.