Zaduszki Morskie w Rewie trwale są wpisane w tradycję nadmorskiej miejscowości i całej gminy Kosakowo. Tym, którzy nie wrócili z morza zapalamy światło, wspominamy i utrwalamy pamięć. 2 listopada, pomimo rygorystycznych obostrzeń epidemicznych, samorządowcy z naszej gminy uczcili pamięć o wszystkich, których zabrała morska toń.

„Odchodziliście w samotności, bez rodzin, przyjaciół, pokonani przez żywioł. T. Krzysztof” – takie epitafium odnajdziemy w Ogólnopolskiej Alei Zasłużonych Ludzi Morza w Rewie. To symbol pamięci o wszystkich, których pokonał morski żywioł, nie dając szans na bezpieczny powrót do portu.

Pomimo rygorystycznych obostrzeń epidemicznych, które nie pozwalają na liczne zgromadzenie przy krzyżu na rewskim szperku, w Dniu Zadusznym tradycyjnie złożyliśmy zapalony znicz na wodach Zatoki Puckiej – mówi Marcin Majek, Wójt Gminy Kosakowo. – To nasz wyraz pamięci o marynarzach, rybakach i żeglarzach, którzy spoczęli w morskiej toni. To oczywisty symbol przywiązania do morskiej tradycji. W tym dniu szczególnie widzimy, że morze, nie zawsze bywa łaskawe. Społeczność gminy Kosakowo pamięta i pamiętać będzie o ludziach, którzy właśnie na morzu oddali życie.

Tegoroczne Zaduszki Morskie w Rewie odbyły się w czasie pandemii koronawirusa. Wiązanki kwiatów i znicze pod krzyżem w Ogólnopolskiej Alei Zasłużonych Ludzi Morza złożyli Wójt Gminy Kosakowo Marcin Majek wraz z zastępcą Marcinem Kopitzkim, delegacja Rady Gminy oraz sołtys Rewy.

Na wodach Zatoki Puckiej zapalony znicz złożyli tradycyjnie druhowie z OSP w Kosakowie.