Powracamy na chwilę do Cyrulika sewilskiego – przesympatycznej opery komicznej Rossiniego. Owszem, wśród niektórych melomanów czy muzykologów ma on opinię Mozarta bez… no cóż, nie będziemy tutaj brzydko się wyrażać, powiedzmy że Mozarta bez głębi. Coś w tym jest – to typowa włoszczyzna nastawiona na efekciarstwo, ale uwaga uwaga – trzeba przyznać, że wysokopoziomowe to efekciarstwo, ale włoska melodyjność w najlepszym wydaniu! Jeśli dodamy do tego genialną charakterystykę muzyczną postaci i wyrazistą dynamikę, dostajemy naprawdę wybitny kawał opery. Owszem, niewiele (żeby nie powiedz nic) w tym zbytnio odkrywczego – to nie Debussy przecież – ale wspaniale się słucha, nieprawdaż?

Akcja rozgrywa się w Sewilli w XVIII w. Rankiem przed domem doktora Bartola pojawiają się muzykanci oraz hrabia Almaviva, który śpiewa serenadę dla wychowanicy doktora, Rozyny. Nadchodzi cyrulik Figaro i Almaviva rozpoznaje w nim swojego dawnego sługę. Za jego radą hrabia, który przybrał imię Lindor, dalej śpiewa. Rozyna ukazuje się w oknie i upuszcza liścik. Ostrzega w nim Lindora, że stary Bartolo chce ją poślubić! Motywy stare jak świat – przyznajmy, ale w operze komicznej zawsze dobrze się sprzedają. Figaro radzi, by hrabia udając żołnierza starał się o kwaterę u doktora. Motywy jeszcze starsze niż najstarsze, ale cóż, dalej dobrze się bawimy, muzyka jest naprawdę przednia. Rozyna zakochuje się w Lindorze i chce go poznać. I oto i nasz dzisiejszy duecik. Rozyna i Figaro w jednym pokoju. 

Rozyna pyta kim był młodzieniec, z którym rano widziała Figara. On mówi, że to jego kuzyn, inteligentny i zacny student, który ma tylko jedną, ale za to ogromną wadę: jest zakochany. Rozyna pyta, czy jego ukochana mieszka blisko, on odpowiada, że dwa kroki, ona pyta, czy jest piękna, on mówi, że bardzo i opisuje wygląd Rozyny. Na pytanie o imię udaje, że nie może sobie przypomnieć, w końcu mówi: Rozyna, co nie jest dla niej żadnym zaskoczeniem. Cyrulik mówi, że Lindor chętnie przybyłby, żeby się z nią zobaczyć, ale potrzebuje zachęty np. w postaci liściku. Rozyna udaje zawstydzoną i przerażoną taką propozycją, ale po namowach Figara zgadza się i… wyciąga gotowy już bilecik. Figaro udaje zaskoczonego. Rozyna już się cieszy na myśl o spotkaniu z ukochanym. Duecik przed Państwem – zaczyna się w momencie, w którym Figaro zdradza Rozynie, że to w niej zakochany jest młodzieniec, a ta odpowiada mu: ach, a więc to ja.

Spuśmy zasłonę miłosierdzia na samą fabułę i rozkoszujmy się genialną, choć niezbyt odkrywczą muzyką – zwłaszcza słynnymi i efektownymi, niezwykle wirtuozowskimi zakończeniami scen.