Jakimi tematami żyje Polska ostatnimi czasy? No wiadomo, główny temat ostatnich kilka miesięcy to temat monarchiczny – korona tu, korona tam, szukają koronowanych głów, którym zapewnia się dwa tygodnie szczególnego państwowego nadzoru. Drugim tematem są oczywiście wybory, które przyciągają zaskakująco duże liczbę… kandydatów na prezydenta. I już każdy Polak – jak to ma w zwyczaju – zna się na dwóch dziedzinach: medycynie i polityce. Wirus polityki jest również zaraźliwy dla kabaretu, jednakże – nie oszukujmy się – tutaj bardzo różnie z poziomem już nie tylko humoru, ale i kultury w ogóle, zwłaszcza w tych czasach. Dlatego też proponuję dzisiaj drobną ucieczkę od tych dwóch tematów – w trzeci, równie w kabarecie popularny. I w nietuzinkowym wykonaniu. Marcina Dańca można lubić lub nie, ale jednego odmówić mu nie sposób: w czasach, w których nie było jeszcze takiego wynalazku jak stand up, wygłaszał swoje słynne monologi trochę właśnie w takim stylu – oczywiście znacznie bardziej kulturalnie, wyprzedzając poniekąd w ten sposób swoje czasy. Pochylmy się wraz z nim nad tematem, który już do końca świata i jeden dzień dłużej pozostanie nierozwiązany, który pozostanie już na zawsze przedmiotem kpin i żartów. Błogosławione więzienie, zniewolone błogosławieństwo – czyli małżeństwo. Z przymrużeniem oka – jak zawsze w naszym Kąciku rozrywkowym.