Poniedziałek 29 czerwca br., pochmurne i szare niebo zapowiadające obfite opady deszczu, lekko smagający policzki wiaterek. W rewskiej siedzibie seniorów unosi się zapach pysznej kawy, słychać również gwarne rozmowy. Już za chwilę jednak siedziba będzie… pusta. Jak to? Czyżby gwarne towarzystwo nie bawiło się tak dobrze, jak się wydaje? Czyżby siedziba nie była na tyle gościnna? Nic z tych rzeczy.

Bohaterscy Seniorzy podjęli wyzwanie rzucone przez instruktorów Yacht Clubu Rewa, by dołączyć do jakże obfitej już liczby osób, które natychmiast po pierwszych zajęciach z przesympatycznymi i profesjonalnymi żeglarzami rewskiego klubu żeglarskiego jednoznacznie przyznają, że tak naprawdę żeglarstwo mają we krwi. Jak oni to robią?

Wpuszczają wszystkich na głęboką wodę – od razu zabierając na jachty i dzieląc się swoim doświadczeniem oraz umiejętnościami. To szkoła pana Janusza Frąckowiaka, spiritus movens całego rewskiego (i nie tylko) ruchu żeglarskiego. Wizjoner nie lubi, by mu panować, ale tym razem zaryzykujemy – dziękujemy, drogi panie Januszu! Oczywiście wszystko odbyło się z poszanowaniem zasad bezpieczeństwa pandemicznego, wszystkich uczestnikom zajęć poddano najpierw testowi odpowiedniej temperatury. Była jak najbardziej właściwa w każdym przypadku. Z kolei temperatura żeglarskiej atmosfery – cóż, nie wymyślono jeszcze takich termometrów, aby to zmierzyć. Ahoj!

Oj, było co opowiadać na spotkaniu przy kawie, herbacie i ciastkach (tak, tak, trzeba doładować akumulatory po takim wysiłku) w senioralnej siedzibie po inauguracyjnych zajęciach, które poprowadził Jędrzej Charmałpowicz. I zapewne będzie co opowiadać za tydzień. Bezpłatne zajęcia żeglarskie dla seniorów w każdy poniedziałek od godz. 10.00 w Yacht Clubie Rewa.

PS. Panu Januszowi Frąckowiakowi, całej ekipie Yacht Clubu Rewa, a zwłaszcza kadrze instruktorskiej należą się serdeczne wyrazy wdzięczności.   

Autorzy zdjęć: Aleksandra Urla, Jędrzej Charmałpowicz, Karol Dettlaff